Przybyło mi 162 przeczytane książki. Taki imponujący wyniki, w dużej mierze zawdzięczam temu, że w tym roku o wiele lepiej czytało mi się cienkie książki. Około połowa z tegorocznych książek miała nie więcej niż 250 stron.
W sumie przeczytałam 41900 stron, z których 1160 miało formę audiobooka. Na książkę przypadło średnio 259 stron. Najcieńszą tegoroczną książką była "Ewangelia według Artema" autorstwa Dmitrija Glukhovskiego i liczyła zaledwie 16 stron. Dla równowagi, najgrubszą książką było "1001 wynalazków, które zmieniły świat" pod redakcją Jacka Challonera, która liczyła aż 960 stron.
Zdecydowaną większość przeczytanych w tym roku książek, stanowiła literatura zagraniczna. Z polskiej literatury udało mi się przeczytać kilka ciekawych pozycji i spodziewam się, że w przyszłym roku będzie ich więcej.
Jak co roku, część z przeczytanych książek stanowiły wydawnictwa specjalistyczne, które są mi potrzebne na studiach.
Jakiś czas temu postanowiłam czytać sto stron dziennie - codziennie. Czasami udawało się więcej, czasami mniej. Ostatecznie dziennie czytałam średnio prawie 115 stron.
I na koniec moje zupełnie subiektywne top 9 książek przeczytanych w 2013 roku. Kolejność książek (prawie) losowa.
I oby przyszły rok był równie owocny książkowo.
Okładki pochodzą, ze stron wydawnictw.
162 książki to wspaniały wynik! Gratuluję i życzę równie owocnego 2014 roku:)
OdpowiedzUsuńNo muszę przyznać, że 162 to dość imponujący wynik :) ale mam świadomość, że to głównie zasługa cienkich książek, które czyta się w przeciągu jednego wieczora. I ten rok myślę, że będzie owocny, ale w nieco inny sposób (głównie za sprawą wyzwań czytelniczych) :)
Usuń