niedziela, 3 stycznia 2016

Podsumowanie literackie 2015

To był zdecydowanie szalony rok... Na tyle szalony, że podsumowanie pojawia się z lekkim poślizgiem.

Sama jestem zaskoczona moimi zeszłorocznymi statystykami. W ciągu ostatnich 12 miesięcy przeczytałam 246 książek, które w sumie miały 61775 stron. Średnio 251 stron na książkę (najmniej w przeciągu ostatnich 3 lat) i średnio 169 stron dziennie (tu z kolei najwięcej stron).

Najgrubsza książka miała 1216 stron. Było to The tale of Genji - klasyka literatury japońskiej, którą na dokładkę czytałam po angielsku. Na drugim biegunie znalazło się opowiadanie Edgara Allana Poe - Serce oskarżycielem, które miało zaledwie 5 stron.


Ten rok był zdominowany przez cienkie książki: 110 z nich nie przekroczyło 200 stron. Dla porównania książek, które przekroczyły 400 stron było 32.


Jak zwykle pojawiło się trochę wydawnictw specjalistycznych: tym razem było ich 22. Coraz chętniej sięgam też po książki w języku angielskim. W tym roku było ich 7.
Pozostając w temacie obcojęzycznym: jak co roku większość przeczytanych przez mnie książek to literatura zagraniczna. Tylko 36 książek pochodzi od rodzimych autorów.


Fizycznie w biblioteczce przybyło mi 44 książki.


2015 nie był rokiem wyzwań książkowych. Ale za to prawie pół roku spędziłam na przygotowaniu swojego prywatnego wyzwania 366 książek w 366 dni.


I klasycznie na koniec mój top 9.