Poniedziałek. Godzina 23:30. Wszyscy poszli spać, a mnie roznosi energia. Wygrzebałam jedno z najbardziej uśmiechniętych zdjęć i piszę z myślą o jutrzejszym poranku/dniu.
Październik już od kilku lat jest dla mnie najintensywniejszym miesiącem w roku. W tym roku jest podobnie, a nawet jeszcze intensywniej. Początek roku akademickiego... zajęcia, komisja stypendialna, całe to zamieszanie. Zeszłotygodniowy Festiwal do Czytania, w sumie tylko przelotem. Sporo czasu spędzonego na filozoficznych dyskusjach z Przyjaciółmi. Dużo inspirujących spotkań. Dzisiejsze pierwsze spotkanie Geek Girls Carrots w Olsztynie.
Te wszystkie drobne i niby niepozorne sprawy, składają się w wielką całość, która niesamowicie motywuje i dodaje wiary w siebie. Już któryś z kolei dzień budzę się z przeświadczeniem, że jeśli tylko zechcę mogę zrobić wszystko. I jak to zwykle u mnie w tle gra (niekoniecznie cicha) muzyka.
wtorek, 28 października 2014
środa, 8 października 2014
#BlogerKsiążkiChowa
Hej.
Dziś przyszła moja kolej na schowanie książki w ramach II Festiwalu do Czytania.
Nadaję do was z miejsca, w którym właśnie schowałam książkę.
Zamiast wierszyka opowiem wam historię.
Na ogół mniej znane, bo na granicy dwóch "sypialnianych" osiedli.
Przy jednym ze skrzyżowań przytulone stoją kościół i szkoła.
Tuż przy nich maleńki stawek i park.
A jeśli w nim przysiądziesz to okoliczne drzewa opowiedzą Ci wiele ciekawych historii.
Subskrybuj:
Posty (Atom)