Niebieski.
Woda.
Chlor.
Basen.
Pływanie.
Ucieczka.
Tragedia.
Życie.
W sumie te osiem słów wystarczyłoby do pisania Pływania autorstwa Nicoli Keegan.
Philomena (Pip) pierwszy raz trafia do basenu jako dziewięciomiesięczny szkrab i z miejsca staje się on jej drugim domem. Domem, w którym może uciec od wszystkich problemów.Domem gdzie liczą się tylko kolejny oddech i odpowiedni ruch ramion, czy nóg.
Pip pływając odcina się od świata, w którym zginął jej ukochany ojciec, matka jest pogrążona w depresji, a siostry zdecydowanie nie należą do kategorii statystycznych dziewcząt. Pływanie doprowadza główną bohaterkę na szczyt. Kolejne długości basenu, kolejne tytuły i medale. Kolejne Igrzyska Olimpijskie. Świat sportu przez duże S. Kontuzja i świat poza basenem. Świat tak ludzki i jednocześnie przerażający. Świat tak inny niż bezpieczny prostokąt basenu. Świat, z którym jednak trzeba się zmierzyć.
Pływanie jest książką dość specyficzną. Jeżeli trafi na odpowiedniego czytelnika, to jest w stanie go zahipnotyzować już od pierwszych zdań. Dla innego styl i język książki mogą być męczące.
Ja zaliczam się do tej pierwszej grupy i zdecydowanie polecam "Pływanie".
wyzwanie czytelnicze: Book-Trotter
źródło okładki: http://www.gwfoksal.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz