Wow. Strasznie szybko zleciało te dwanaście miesięcy.
Przecież dopiero "chwilę" temu spontanicznie zakiełkowała w mojej głowie myśl, że jednak znowu chcę pisać bloga.
Po tej myśli pojawił się Kufer wypełniony po brzegi książkami i smakołykami.
Było sporo wzlotów i kilka potknięć (bo upadki to raczej nie były).
Pojawiły się pierwsze malutkie sukcesy i dobre słowa, które napędzają do dalszego działania. Blog miał od dziś nieco inaczej wyglądać, ale studia i wszechogarniający niedoczas trochę pokrzyżowały moje plany.
A na najbliższy rok życzę sobie zapału do pisania, dobrych książek i inspirujących przepisów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz