niedziela, 3 marca 2013
Bóg jest moim kumplem - Cyril Massarotto
Co byś powiedział gdyby się nagle okazało, że możesz pogadać z Bogiem twarzą w twarz? Tak. Zupełnie tak jak z każdym innym człowiekiem.
Co by się stało gdybyś taką okazję wykorzystał?
Główny bohater książki jest trzydziestoletnim przeciętniakiem, pracującym w sex-shopie. Wydaje się, że jego życie toczy się dość monotonnie, aż do momentu gdy w Bóg od tak postanawia z nim najzwyczajniej w świecie porozmawiać.
Początkowo można odnieść wrażenie, że bohater nie jest zbytnio religijny i traktuje tą całą sytuację z przymrużeniem oka. Jednak jego ciekawość zwycięża i dzięki temu mamy drugą rozmowę, a potem kolejne...
Pierwsze spotkania są dość nieregularne, głównie wywołane nagłą potrzebą rozmowy. W miarę jak między rozmówcami pojawia się coś na kształt przyjaźni, zaczynają oni spotykać się regularnie - w każdy wtorkowy wieczór. Tak jak w (prawie) każdej przyjaźni, tak i tu mamy "poważną kłótnię" po której bohaterowie dość długo nie rozmawiają ze sobą. Jednak udaje im się na nowo znaleźć wspólny język.
Bóg przedstawiony w książce jest bardzo ludzki (no oczywiście poza tym, że wie wszystko o wszystkich itp.), potrafi żartować i nieobce mu jest jakiekolwiek zachowanie. Jest jednocześnie Bogiem, przyjacielem, mentorem, psychologiem, nauczycielem, kumplem do żartów...
Zapewne nie każdemu taka wizja Boga będzie pasować, ale gdyby Bóg był chociaż trochę inny to książka na pewno by wiele straciła.
No i oczywiście pytanie przez duże "P". Ale to już każdy musi doczytać sam...
Książka zapewne nie każdemu przypadnie do gustu, ale moim zdaniem warto spróbować.
Jak dla mnie jedna z lepszych książek jakie miałam okazję w tym roku przeczytać.
5/6
źródło okładki: http://www.olesiejuk.pl/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz