Są takie książki, które pojawiają się w naszym życiu zupełnie niespodziewanie i zostawiają za sobą dużo zamieszania.
Jedną z takich książek jest "Dziecko" autorstwa Torey Hayden. Książka wpadła mi w ręce zupełnie przez przypadek i w sumie nie planowałam jej czytać. Ale takie jedno pierwsze zdanie, a potem kolejne... i skończyło się tym, że wczoraj zarwałam pół nocy, a teraz zamiast się pakować kończyłam czytanie.
Stany Zjednoczone końcówka lat 70. XX wieku.
Jedna z wielu szkół podstawowych, a w niej klasa bardzo specjalna. Odizolowana od reszty szkoły, tak aby "normalni" uczniowie jej nie musieli oglądać. W klasie ósemka uczniów m.in. sześciolatka z dziecięcą schizofrenią i niewidomy dziewięciolatek ze skłonnościami do agresji. Personel tej nietypowej klasy stanowią nauczycielka Torey, pracownik socjalny Anton i licealistka Whitney. Sala, w której mają się uczyć dzieci, tak jak one, jest nie do końca typowa. Długa, wąska, z jednym oknem.
Początek książki ogólnikowo opisuje okres od rozpoczęcia roku szkolnego, do mniej więcej świąt Bożego Narodzenia. W skrócie poznajemy klasę i efekty jakie udało jej się wypracować przez pierwsze miesiące roku szkolnego.
Zaraz potem pojawia się Sheila. Zbuntowana, zamknięta w sobie sześciolatka, dla której przemoc jest jedyną rzeczą jaką zna. Mimo opisów całej klasy, książka skupia się głównie na Sheili i tym jak Torey stara się do niej dotrzeć i pokazać, że komuś może na niej zależeć.
"Dziecko" jest książką pełną wzlotów i upadków. Wzrusza, bawi, wywołuje lęk i jest historią opartą na faktach.
Mimo, że książka została opublikowana w roku 1980, w pewien sposób jest cały czas aktualna i bez wątpienia warto jej poświęcić trochę czasu.
źródło okładki: http://www.zysk.com.pl/pl/
hmmm, jakoś ta książka umknęła mojej uwadze czytelniczej, nie miałam jej nawet w rękach niestety, a chyba warto, sądząc po tym, co czytam u Ciebie...
OdpowiedzUsuńNo ja też jakoś o niej nie słyszałam, aż do czasu kiedy sama się przpałętała :) i nie żałuję...
UsuńKupiłam w pakiecie z nowej serii wyd.Historie Prawdziwe.Wstrząsająca opowieść,bohaterką jest mała dziewczynka ,jej krótkie życie jest pasmem bólu i niesprawiedliwości. Lektura obowiązkowa dla rodziców i nie tylko.
OdpowiedzUsuń"Powinnam była wiedzieć..." ten krótki wstęp Rodziału I sprawił, że odstawiłam na bok inną książkę, którą czytałam a pogrążyłam się w tej jakże prawdziwej lekturze. Jest to taki rodzaj książki, która zostawia głęboki ślad i nie pozwala być obojętnym. Wspaniale przedstawia codzienność i udręki odmienności, którą społeczeństwo spycha na margines. Odmienności, z którą najchętniej nie chcemy mieć doczynienia. Ale też odmienności, którą można zrozumieć. Polecam
OdpowiedzUsuń