Od 79 dni moim wolnym czasem rządzą stosy książek.
Książki czytane.
Książki do przeczytania w pierwszej kolejności.
Książki przeczytane.
Książki, które trzeba na wczoraj oddać do biblioteki.
Książki moje. Książki pożyczone.
Czytadła. Podręczniki. Klasyka. Bajki...
Czytadła. Podręczniki. Klasyka. Bajki...
Z każdym dniem coraz bardziej odczuwam jak szalonym pomysłem jest przeczytanie 366 książek w ciągu roku. W czasie jednej z rozmów moja ciocia spytała jak chcę udowodnić, że faktycznie przeczytałam te wszystkie książki. Tak właściwie nie mam potrzeby udowadniania komukolwiek czegokolwiek, ale postanowiłam o każdej książce napisać chociaż jedno zdanie. Nawet nie o samej treści, ale o tym czy książka podobała mi się czy nie. Czy mnie rozczarowała, czy pozytywnie zaskoczyła.
Dziś pierwsze dwadzieścia książek:
Dziś pierwsze dwadzieścia książek: